Prom w Solcu Kujawskim unieruchomiony przez łachy na Wiśle. Jak często problem będzie wracał?

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Tak na zdjęciu z drona wyglądał 13 grudnia tor wodny między przyczółkami przeprawy promowej. W tle brzeg w Czarnowie
Tak na zdjęciu z drona wyglądał 13 grudnia tor wodny między przyczółkami przeprawy promowej. W tle brzeg w Czarnowie Grzegorz Olkowski
Jak już informowaliśmy, trwa usuwanie łach piasku na wysokości przeprawy promowej w Solcu Kujawskim i Czarnowie. Zarząd Dróg Wojewódzkich przypomina, że pojawianie się naturalnych przeszkód zakłócających funkcjonowanie przeprawy zostało przewidziane na etapie planowania przeprawy juz w 2016 roku. Hydrolodzy z UKW przewidują różne scenariusze dotyczące częstotliwości wpływu naturalnych zjawisk na Wiśle na zakłócenia kursowania promu.

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35:

Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego w Warszawie wykonuje bagrowanie dna Wisły na wysokości przeprawy promowej pomiędzy Solcem Kujawskim a Czarnowem wraz z odłożeniem refulatu, z podziałem na: rejon przyczółku w Solcu Kujawskim, rejon przyczółku w Czarnowie, rejon toru wodnego przeprawy pomiędzy przyczółkami w Solcu i w Czarnowie. Stroną zamawiającą to zadanie było Województwo Kujawsko-Pomorskie, w imieniu którego działał Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy.

W listopadzie, na naszych łamach wypowiedział się dr Michał Habel, prof. UKW, kierownik Katedry Rewitalizacji Dróg Wodnych na Wydziale Nauk Geograficznych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Mówił wtedy tak: - Takie jednorazowe pogłębienie toru wodnego pomoże tylko na krótki czas. Wykonane zimą umożliwi kursowanie promu do kwietnia lub maja. To jest doraźne rozwiązanie, które nie rozwiązuje problemu na stałe. Kłopot z kursowaniem promu szybko powróci.

Dr Habel doradzał, że skuteczniejszym sposobem byłoby regularne pobieranie z dna rzeki kruszywa na potrzeby firmy Solbet. Zdaniem naukowca, należałoby uzyskać zgodę Wód Polskich na to, aby prowadzony przez Solbet pobór odbywał się bliżej przyczółków i toru wodnego przeprawy promowej.

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie to główny podmiot odpowiedzialny za krajową gospodarkę wodną.

Od kilku dni nasza redakcja bezskutecznie próbowała dowiedzieć się w Zarządzie Dróg Wojewódzkich jak przebiega bagrowanie. Odpowiedzi na to pytanie nie otrzymaliśmy również w Przedsiębiorstwie Budownictwa Wodnego w Warszawie. Po dłuższym czasie ZDW poinformował nas, że "wszystkie działania związane z przygotowaniem toru wodnego są uzgadniane z Wodami Polskimi, które wskazują najbardziej optymalne rozwiązania".

ZDW odniósł się też do opublikowanej w naszym artykule wypowiedzi dr. Habla.

- Koncepcja przeprawy promowej Solec Kujawski – Czarnowo powstała na podstawie opinii przygotowanej przez zespół naukowy pod kierownictwem prof. Z. Babińskiego z udziałem m.in. dr. M. Habla, który teraz podważa sens prowadzonych prac - czytamy w odpowiedzi udzielonej nam przez ZDW.

- Jesteśmy zdumieni ostatnimi wypowiedziami tego naukowca, tym bardziej, że w opracowaniach naukowych na etapie przygotowań tej inwestycji (pod którą się podpisał i której jest współautorem) uwzględniano konieczność okresowego zlecania prac utrzymaniowych przy torze wodnym i czasowe przerwy w funkcjonowaniu przeprawy. Nie wpłynęło to w jednak na końcową ocenę naukowców określających to przedsięwzięcie w swoich opracowaniach jako usprawniające transport w województwie i bardzo korzystne z punktu widzenia gospodarczego - informuje ZDW.

Opracowanie naukowe, na które powołuje się ZDW to Ocena wpływu inwestycji – "przeprawa promowa Czarnowo - Solec Kujawski - rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 249 (droga nr 80) Czarnowo rzeka Wisła - Solec Kujawski - droga nr 10" na przepuszczenie wód powodziowych i zmiany nurtu Wisły dla zapewnienia żeglugi promu. Dokument jest z września 2016 roku.

Po otrzymaniu powyższych wyjaśnień, zwróciliśmy się do dr. Michała Habla z prośbą o komentarz. - W naszych badaniach z prof. Babińskim wykazaliśmy, że łachy pojawiają się mniej więcej co 4 lata w tych samych miejscach, a tempo przesuwania się łach to jeden kilometr rocznie. Można to zaobserwować na podstawie wieloletnich analiz rzeki - mówi dr Habel.

Naukowiec przewiduje dwa scenariusze dla problemu, który występuje między Solcem a Czarnowem.

- Optymistyczny scenariusz zakłada, że po dużych opadach śniegu w górach, wiosenne roztopy spowodują tak duży przepływ wody w Wiśle, że problem łach zniknie nawet na 3 lata. Wtedy prom będzie mógł swobodnie pływać. Pesymistyczna wersja jest taka, że wiosenny przepływ będzie niewielki i kłopot z łachami szybko powróci - stwierdza dr Habel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na soleckujawski.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie